Dwóch przyjaciół: jeden jest Polakiem o białoruskich korzeniach, drugi Białorusinem o polskim rodowodzie, rusza w rowerową podróż po magicznych, polskich i białoruskich wioskach - widno wiaskowyje krajawidy, zaroslszyje darohi, skromnyja bielaruskija mahaziny, tancy bielaruskich emerytau i biely dzien (!). Rower umożliwia im powrót do korzeni i daje szansę na pełniejsze doświadczenie wielokulturowości i piękna przygranicznych terenów - wiadomo, że ten kto jedzie wolniej, widzi o wiele więcej. Młodzi ludzie szukają zalet i wad Pogranicza, podczas wyprawy rozmawiają z napotkanymi ludźmi o życiu, historii, śmierci i marzeniach, o przeszłości i przyszłości miejsc w którym mieszkają - wialikuju czasc razmowau zajmaje temat hascinnasci - oj, prabaczcie, szto tak was slabo uhaszczaju. Mary adczytujem pamiż slowami, historia - tak, czujem asabisty, radzinny histaryjki, raskazy Radka i Pawala. Adzinym hlybokim, dla manie, raskazam akazalse astatni momant filma - hascina u pani, katora czytaje swaji wierszy, pakazwaje "piękną górę" cieraz darohu. Ich podróż momentami jest zabawna - tak, chwilami nostalgiczna - tak i - co najważniejsze - prawdziwa - nu, tak.
Kab narabici wam smaku...
Polski tekst za bialystokonline.pl